Malowanie, ale czego? Otóż dziś zrobiłam sobie ćwiczenia przed malowaniem koni schleisch.
Malowałam konika, którego dostałam od koleżanki. Nie jest jakiś firmowy, taki konik z kiosku za 2zł :-) Ale muszę przyznać, że po malowaniu mi się podoba. To mój pierwszy przemalowany koń, dlatego może nie jest za piękny :-) Później będę pracować nad cieniowaniem itp. Na razie jest, jaki jest :-) Zobaczcie fotki
farba podkładowa ;-)
tu już pomalowany
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz